Osoby, które uczą się języka angielskiego i znają go już nawet na poziomie komunikacyjnym, bardzo często stresują się w czasie rozmowy. Wynika to przede wszystkim ze wstydu i lękiem przed oceną umiejętności porozumiewania się w języku obcym. Chociaż znamy podstawy gramatyczne a słownik słówek, które przyswoiliśmy jest bogaty, to trudno nam mówić płynnie. Zdajemy sobie sprawę z innego akcentu, boimy się, że popełnimy błąd i nie zostaniemy zrozumiani.
Czy rzeczywiście mamy się czego obawiać? Fakt, że angielski zazwyczaj nie jest w naszym przypadku płynny jest całkowicie normalny. Po prostu nie jest to nasz język ojczysty, więc trudno się dziwić. Najważniejsza jest jednak praktyka. Jeśli nie będziemy ćwiczyć wymowy, zawsze będziemy mieć problem z wysławianiem się. Szukamy kursów pod hasłem „angielski gdynia”, ale gdy ukończymy jego kolejne etapy, warto byłoby szlifować język każdego dnia.
Bariera językowa pojawia się zazwyczaj na początku praktykowania oraz wtedy, gdy od dłuższego czasu nie mamy okazji używać angielskiego. Najlepiej jest wyznawać zasadę „Żeby mówić po angielsku, trzeba mówić”. Nie zwracajmy uwagi na błędy, to przecież ludzka sprawa. Priorytetem ma być codzienna nauka i dokształcanie. Już kilka podjętych prób porozumiewania się w obcym języku przyniesie korzystne efekty.