Uciążliwy hałas to bez wątpienia jeden z negatywnych sutków rozwoju cywilizacyjnego. Okazuje się, że najpopularniejszą w Polsce metodą jego tłumienia jest wykorzystywanie ekranów akustycznych. Te ustawiane są wszędzie tam, gdzie tereny zabudowane znajdują się zbyt blisko arterii dróg. Wszystko po to, by mieszkańcy domów jednorodzinnych czy blokowisk nie odczuwali w wyniku dobiegających z ulicy hałasów za dużego dyskomfortu.
Warto wiedzieć, że hałas jest nie tylko niepożądany, ale wręcz może być szkodliwy dla zdrowia. Mniejsza część Polaków zamieszkuje tereny, w których poziom hałasu utrzymuje się w granicach 30 dB – to naprawdę niewiele, patrząc na natężenie hałasu, jaki obecny jest w centrum dużych miast bądź przy autostradach.
Największa część z nas przebywa w miejscach, w których średnie stałe natężenie hałasu wynosi około 50 dB. To jednak nie wystarcza, by towarzyszyły im ekrany akustyczne. Istnieją bowiem normy unijne, zgodnie z którymi takowe ustawia się w celu minimalizacji hałasu. Okazuje się, że dopiero przekroczenie 70 dB poziomu głośności może wymusić ustawienie ekranu akustycznego na terenie zabudowanym. Patrząc na ciągi komunikacyjne hałas może osiągać poziom nawet do 90 dB.
Zdaniem ekspertów, sztuczne ściany, czyli ekrany akustyczne rzeczywiście tłumią hałas. Do tego inwestycja w ich produkcję czy postawienie nie jest tak duża, jak na przykład wybudowanie specjalnego tunelu przejazdowego. Jedyną niedogodnością może być mycie ekranów akustycznych. Warszawa i inne duże miasta w Polsce doskonale poradziły sobie jednak z tym problemem i dzisiaj tego rodzaju usługi oferowane są przez liczne firmy, które zatrudniają wysoce wyszkolonych pracowników. Pamiętajmy, że doprowadzenie ekranów do czystości wiąże się z wykonywaniem pracy na wysokościach, a więc o podwyższonym ryzyku.